Czasem z algorytmów wynika jedno, a znajdujemy niespodziewane rozpoznanie.
Ostatnio diagnozowałem pacjenta w wieku 70 lat, wcześniej przez wiele lat pracował w pozycji stojącej. Chory skarżył się na złe samopoczucie po przebytej przed miesiącem infekcji Sars Cov-2. Bez duszności, bez krwioplucia. Pacjent ma z żylaki podudzi.
Zleciłem między innymi oznaczenie D-dimerów. Wynik – 3370 (norma<500). Spodziewając się zakrzepowych zmian w żylakach kończyn dolnych i być może towarzyszącej jej zatorowości płucnej zleciłem badanie USG Dopppler naczyń kończyn dolnych.
Ku mojemu zaskoczeniu – w żyłach nie stwierdzono zmian zakrzepowych, ale … stwierdzono na lewej tętnicy podkolanowej tętnik wielkości ok. 7 mm ze zmianą zakrzepową.
Medycyna często wymyka się spod statystyk i uczy pokory. Nie zawsze to co najczęstsze i w algorytmie lub wytycznych powoduje chorobę. Trzeba szukać i myśleć szerzej.
Tak więc: “Szukajcie, a znajdziecie”. Tylko, że możemy znaleźć to, czego nie szukaliśmy :).