Niestety, zdarza się, że mimo włożenia wielu wysiłków w ustalenie przyczyny choroby u pacjenta z trudnościami diagnostycznymi nie udaje się ustalić ostatecznego rozpoznania, postawione jest ono za późno lub choroba okazuje się nieuleczalna.
Właśnie otrzymałem informację o śmierci młodego człowieka, która bardzo mnie poruszyła.
Czasem choroba przebiega nietypowo, skrycie, lub dynamika choroby nie pozwala ustalić nam rozpoznania od razu. Należy także pamiętać, że postawione rozpoznanie (nawet w najlepszych ośrodkach diagnostycznych), które nie potwierdza danej jednostki chorobowej nie oznacza, że taką jednostkę u pacjenta możemy w 100% wykluczyć. Może to zależeć od stopnia zaawansowania choroby lub metod diagnostycznych stosowanych w danym ośrodku, czy chociażby miejsca pobrania materiału do badań. Brak rozpoznania najczęściej spotykanych schorzeń nakazuje nam to rozszerzać diagnostykę i szukać innych rzadkich jednostek chorobowych. Zdarza się, że dramatycznie szybki rozwój objawów nie pozwala z wyprzedzeniem włączyć właściwego leczenia, lub nie mamy jeszcze skutecznego sposobu terapii. Nadal nasza medycyna jest bezsilna w przypadku wielu chorób. Dla lekarza jest to olbrzymie obciążenie psychiczne. Mimo ciężkiej pracy przegrywa się walkę o życie pacjenta. Tym bardziej boli i frustruje, kiedy dotyczy to młodych osób. Na tym przykładzie widać, z jakim obciążeniem psychicznym lekarz musi się zmagać przystępując do pracy z trudnymi diagnostycznie przypadkami w przyszłości i czy nadal będzie miał siłę podejmować się takich wyzwań?