W dniu 17.11.2011 w Łodzi na Wydziale Ekonomiczno – Socjologicznym odbyło się spotkanie ze studentami Pana Leszka Czarneckiego (Prezes GetinHolding) oraz Jana Kościuszko (prezes Polskie Jadło) i Jana Kolińskiego (prezes Colian S.A. – producent m. inn. batonów “Grześki”). Moderatorem spotkania był Roman Młodkowski – Dyrektor i Redaktor Naczelny TVN CNBC Biznes.
Panowie prezesi od lewej : Jan Koliński , Jan Kościuszko i Leszek Czarnecki.
Spotkanie w ramach inicjatywy Leszka Czarneckiego www.przedsiebiorczosc.com pod hasłem: “Czy istnieje przepis na sukces w biznesie?”
Na spotkanie przyszła bardzo duża grupa studentów – aula wypełniona po brzegi.
Prelegenci dzielili się, często w dość żartobliwy sposób , swoimi doświadczeniami , sukcesami oraz także i porażkami w biznesie. Obserwując studentów odniosłem wrażenie, że nie wszyscy wiedzieli z kim mają do czynienia. Leszek Czarnecki – 3 najbogatszy Polak z kapitałem około 7,5 mld zł (wg Wikipedii Leszek Czarnecki). Ze względu na ograniczony czas – nie wykorzystano potencjału tego spotkania. Pokazano więcej minusów własnej działalności gospodarczej niż metod rozwinięcia takiego biznesu. Nie dano studentom możliwości zadania wystarczającej liczby pytań. Ze względu na ograniczenia czasowe powinno się umożliwić zadanie pytań na piśmie – pogrupowanie ich i dopiero przejść do panelu dyskusyjnego. Nie wyeksponowano największej wartości prelegentów -tj. tego czym oni różnią się jako liderzy firm i zespołów od menadżerów, których zatrudniają oraz od właścicieli małego i średniego biznesu. Owszem mówiono, że lider ma tworzyć wizję firmy i dbać o perspektywy jej rozwoju, być kreatywnym. Ale dlaczego właśnie Ci ludzie osiągnęli taki sukces ? Nie do końca udało się to przedstawić. Jak tworzą oni swoje wizje – czy myślą analitycznie, czy wizualnie, jakich narzędzi używają do tworzenia biznesu (np. mapy myśli). Jakie stereotypy myślenia biznesowego nimi kierują. Czy mają jakieś szczególne umiejętności i zdolności. Co kieruje ich intuicją. Dla osób nie prowadzących działalności gospodarczej wiele rzeczy mogło umknąć. Pierwszym wrażeniem ze spotkanie to co studenci zapamiętają – to kilku panów mówiących dowcipy o biznesie. Ale w podtekstach – jeśli wie czego słuchać można wyłowić myśli warte miliony. Np. – produkt robi się pod klienta. Wygrywają ci, którzy działają prężnie (tu jest przewaga nad korporacja – gdzie polityka i bezwład wprowadza nowy produkt o rak za późno), trzeba umieć kojarzyć fakty z pozornie odległych dziedzin i wykorzystywać ich inne zastosowanie we własnym biznesie. Uczyć się od fachowców – w tym od maklerów. Nie kierować się statystykami (co robią korporacje) – bo na nowy produkt może nie być jeszcze statystyk.
Moim zdaniem są to ludzie, którzy potrafią myśleć syntetycznie i stworzyć wizję i cel do którego zdążają, potrafią patrzeć kilka lat do przodu, przeczuwać, co będzie potrzebne klientowi w przyszłości (dzięki umiejętnemu kojarzeniu faktów), następnie potrafią zbudować kontakty biznesowe, zespół sprzymierzeńców i fachowców (lepszych od siebie) i z nimi przełożyć wizję na działania analityczne i projektowe a następnie wdrażać i nadzorować twardą ręką menedżerów i pracowników i konsekwentnie mimo porażek swoją wizję. Cały czas trzymając mocną ręką wydatki firmy. Potrafią przewidzieć, który biznes będzie rentowny, a który nie przyniesie szybkiego zwrotu kapitału (w ciągu 3 lat). Bo w życiu “Liczy się tylko prawdziwa miłość – to ta za pieniądze” jak w żartach powiedział Pan Leszek Czarnecki:). Tych biznesmenów odróżnia moim zdaniem od właścicieli małych i średnich firm zupełnie inny i fantastyczny model myślenia. Potrafią zrzec się przywileju pokrzykiwania na ludzi i gaszenia pożarów (co dla wielu małych przedsiębiorców nie będzie nigdy do zaakceptowania -i dlatego zostaną tam gdzie są – na jeziorze a nie na globalnym oceanie) na rzecz dobrych menedżerów. Sami przyjmują znacznie ważniejszą strategicznie pozycję – wyznaczania kierunku rozwoju firmy, tak , aby patrzeć ponad horyzont (ponad cel) i mieć plany na 10i więcej lat do przodu , mieć intuicję, co będzie potrzebne klientowi za 10 lat a co się nie uda.
Porównam takiego lidera to do kapitana dużego tankowca, który patrzy ponad horyzont, widzi to czego nie może dostrzec załoga, wyznacza cel i najlepszą drogę do Wyspy Skarbów $$$ , omijając góry lodowe i prądy kierujące okręt na wyspę z więzieniem w Alkatraz. Kapitan wydaje rozkazy swoim oficerom i to oni muszą gasić pożary i dowodzić marynarzami, tak, aby okręt płynął bezpiecznie do celu.
Wg słów Leszka Czarneckiego – człowiek zaspokoi swoje podstawowe potrzeby z piramidy Maslova zaczyna szukać czegoś więcej – nie pracuje dla pieniędzy – pracuje, by realizować swoje pasje. Pieniądze stają się już tylko narzędziem do realizacji sowich ambicji i obiektywną miara sukcesu.
WIZJA ->pasja-> kreatywność -> intuicja ->inicjatywa->działanie->raporty i korekta kursu
W podsumowaniu dyskusji Pan redaktor Młodkowski podkreślił, że przepis na sukces w biznesie to :
1. dobry pomysł na produkt (ale trzeba pamiętać, że zgodnie z prawami psychologii na taki pomysł niedługo wpadnie konkurencja). Produkt powinien dać odbiorcy wartość dodaną, odróżniać się od konkurencji (nie robić produktów “pod siebie” ale pod klienta)
2. Ludzie i lider (nie patrzy w przeszłość- choć jej nie lekceważy – patrzy w przyszłość – ponad cel)
3. Praca lidera nigdy się nie kończy – non stop .
Czego unikać w biznesie – umieszczania całego kapitału w jednej firmie. Dywersyfikować – “nie wkładać wszystkich ja do jednego koszyka” – chociaż z dowcipu krążącego w USA morał może być inny – jeśli działalność jest niezgodna z prawem to : ” Nie wkładaj do jednego koszyka wszystkich ja. Nie ma ma mocnych, przyjdzie FBI to i tak nie będzie żadnych jaj” :).
Pan Leszek Czarnecki – (wg słów Jana Kościuszko ) podał receptę na swój sukces lidera – zatrudnia na ważnych stanowiskach ludzi lepszych od siebie – zaszczepia w nich optymizm i potem już się nie wtrąca. (myślę, że natura Prezesa jest trochę bardziej władcza – i aż tak daleko idącej wolności menedżerom mnie daje).
Serdecznie dziękuje Panu Leszkowi za dedykację dla mnie w jego książce “Biznes po prostu”. Książka świetnie i praktycznie napisana. Polecam.
Życzę wielu dalszych sukcesów rodzinnych, sportowych i zawodowych – ciągłego pielęgnowania swoich PASJI w każdym działaniu :))
D.Mamczur